środa, 27 marca 2013


Hej Dziewczyny :* Marzę o zmianie strefy klimatycznej! Mam dość zimna! Wiosno gdzie jesteś??! Hę??

Dziś będzie troszkę o wspomagaczach które pomagają mi schudnąć i ujędrnić ciało. Nie mam tu na myśli różnego rodzaju tabletek czy innych magicznych specyfików bo takowych nie używam. Jestem zdania że jedyną, najlepszą drogą do szczupłego zdrowego ciała są ćwiczenia i zbilansowana dieta.

Więc co robię aby schudnąć poza dietą?:
1. Ćwiczę z *Ewą Chodakowską* przynajmniej 3 razy w tygodniu.
2. Codziennie *Hula Hoop* od 15-30min
3. W dni, w które nie mam czasu na pełny trening z  Ewą sama robię ostatnią część Skalpela na nogi
i brzuch, dodatkowo brzuszki na kołysce
4. Taniec orientalny raz w tygodniu
5. *Masaż bańką chińską* 2-3 razy w tygodniu

Oto moje sprzęty:


I kilka baniek chińskich z zestawu:


*Masaż bańką chińską*

Na czym to polega?

"Masaż Bańką Chińską polega na wytworzeniu podciśnienia, które doprowadza do wciągnięcia skóry do bańki. Tworzące się w bańce podciśnienie powoduje, że z małych naczyń krwionośnych zostają wyssane pewne ilości białych i czerwonych ciałek krwi. Po wynaczynieniu stają sie one "ciałem obcym" i zostają usunięte z organizmu. Z "ciałem obcym" usuwamy toksyczne związki, które się tam znajdują. W miejsce usuniętych krwinek napływa "świeża", utlenowana, pożywna krew, która przyspiesza regenerację i ożywia obszar. Metoda ta powoduje wzmożony ruch krwi, limfy i rozgrzewa masowane miejsca."

Wykonuję go od około dwóch tygodni. Poczytałam troszkę w necie na ten temat i doszłam do wniosku że warto spróbować.(Zestawy baniek dostępne są na allegro w cenach 15-30 zł)
Technika jaką stosuję jest bardzo prosta. Najpierw smaruję wybraną część ciała oliwką dla dzieci (można użyć takiej do masażu lub antycellulitową) aby mieć dobry "poślizg" i przysysam bańkę. Następnie kolistymi ruchami, z bańką przyssaną do ciała masuję najpierw uda, pośladki a na końcu brzuch. Masaż brzucha wykonuję z lżejszym przyssaniem.
Pierwszy masaż był troszkę bolesny ale samemu można sobie dozować moc masażu więc kolejny był już troszkę lżejszy. Z czasem przyzwyczaiłam się do tego "bólu".
Trzeba uważać aby nie zrobić sobie tymi bańkami krzywdy. Przy zbyt mocnym przyssaniu mogą wyjść siniaki lub krwiaki. Własnie takie małe krwiaczki zafundowałam sobie w jednym miejscu na udzie dlatego nie warto przesadzać z intensywnością.  Przeciwwskazaniami do takiego masażu są żylaki, delikatne naczyńka, zmiany skórne i uszkodzenia naskórka.
Ze względu na zastosowanie oliwki masuję się w wannie lub pod prysznicem. Raz zrobiłam to w pokoju i wszystko było tłuściutkie ;)

Co daje taki masaż?

"Terapia podciśnieniem ma na celu rozproszenie czynników patologicznych.Ma zastosowanie w masażach estetycznych, odchudzających i modelujących.Skutek masażu modelującego sylwetkę to piękna i jędrna skóra bez oznak cellulitu, wymodelowane smukłe uda, brzuch oraz ukształtowane pośladki, które można "podnieść" likwidując efekt opadania."

Moje wrażenia po dwóch tygodniach stosowania są bardzo pozytywne. Zauważyłam znaczące ujędrnienie skóry a cellulit na udach zdecydowanie się zmniejszył. Skóra jest napięta i wyraźnie gładsza.
Póki co jestem bardzo zadowolona z efektów. Zamierzam kontynuować te masaże a rezultatami będę się z Wami dzielić.

A Wy stosujecie masaż bańką chińską? Jakie są Wasze wrażenia? :)

wtorek, 26 marca 2013

Sleek Lagoon


Hej Kochane :* u mnie za oknem nadal paskudnie, bardzo wietrznie a termometr wskazuje minus więc nie chce mi się wychylać noska z ciepłego domku.
Ostatnio nie miałam czasu na inne makijaże poza codziennymi zwyklakami. Przyznam się szczerze, że to również wina mojego lenistwa które po przedświątecznych porządkach zupełnie mnie ogarnęło. Ale przynajmniej siedzę i lenię się w błyszczącym i pachnącym domu :).
Od momentu, w którym dostałam paletkę *Naked 2* przezywam nieustającą fascynację tym produktem bo do codziennego makijażu jest po prostu stworzona! Tęsknota za wiosną, ciepłem, kolorami i moja niewytłumaczalna i nieogarnialna sleekomania skusiły mnie jednak do zamówienia kolejnej paletki *Sleek Lagoon*. Oto co rano przyniósł mi listonosz:


Kolory paletki są bardzo świeże i świetnie sprawdzą się w wiosennych i letnich makijażach. Cieszy mnie, że w paletce są tylko 3 matowe cienie bo ostatnio Sleek wypuścił zdecydowanie za dużo matów. 


Kolory w rzeczywistości są trochę intensywniejsze niż na zdjęciu. Otwierając paletkę, odniosłam wrażenie, że kilka cieni powtarza się i są to cienie które wykorzystane zostały w poprzednich paletkach. Wystarczyło jednak nanieść je na rękę aby od razu zauważyć różnicę. na pewno przyda mi się kolor żółty, powiedziałabym nawet że jest to taki "melonek", którego brakowało mi w moich zbiorach. Wydaje mi się również, że konsystencja cieni jest jakby "gładsza" i "satynowa" jednak wszystko okaże się gdy zmaluję nimi swój pierwszy makijaż :)

poniedziałek, 25 marca 2013

rowerowe dodatki


Jak mówiłam tak zrobiłam ;)! Zapisałam się dzisiaj na prawko! Jeeej! Oby mi zapał nie przeszedł i mój strach przed jazdą samochodem nie wrócił.
Szperając dziś w necie natknęłam się na fajny sklep z dodatkami do rowerów http://www.bikebelle.pl
Zastanawiam się nad dzwonkiem i wentylkami do kompletu ;)




No co ja poradzę, że mam słabość do takich rzeczy??? :)

mix


Kochane moje :* nie było mnie kilka dni ale już wracam. Wszystko przez okropne choróbsko, które rozłożyło mnie na łopatki ale na szczęście jest już dużo lepiej.
Ostatnio wspominałam Wam, że kupiłam tunikę i klapki na plażę więc dziś przychodzę ze zdjęciami :)
Tunika z F&F w której wyglądam jak córka młynarza ;)


I klapki z C&A, które na żywo prezentują się o wiele ładniej



Mam też za sobą pierwszą (po dłuuuugiej przerwie) lekcję tańca orientalnego. Co prawda ledwie się tam dowlekłam z moją chorobą ale jakoś dałam radę. Zajęcia te dają mi mega kopa pozytywnej energii, gdybym mogła chodziłabym pewnie codziennie! Wszystkim serdecznie polecam! Ludzie, zazwyczaj mają błędne wyobrażenie o tańcu brzucha, przed oczami staje obraz prawie rozebranej pulchniutkiej kobiety trzepiącej brzuchem na prawo i lewo. To zupełnie nie tak. 
Dzięki tańcowi orientalnemu mam o wiele większą świadomość ciała, ruchy stają się delikatniejsze i bardziej zmysłowe. Dobrze jest umieć powabnie zakręcić bioderkiem ;)

Nadal jestem na diecie. Ćwiczę regularnie. Póki co nie staję na wagę, nie chcę skupiać się na tym co akurat wskazuje. Sama po sobie widzę, że chudnę a moje ciało się ujędrnia. Jestem bardzo zadowolona i motywuje mnie to do kolejnych działań. Już nie mogę doczekać się ciepłych dni, kiedy będę mogła wskoczyć na rower ;).

Te moje małe sukcesy są dla mnie takim motorkiem napędowym. Roznosi mnie pozytywna energia. Z tego wszystkiego postanowiłam pokonać swój strach i jutro chcę zapisać się na prawo jazdy. Nie wiecie o mnie tego że boję się jeździć samochodem. Wszyscy wokół przekonują mnie, że gdy tylko sama zacznę prowadzić przestanę się bać. No nie wiem ale mam nadzieję że mają rację. Już w niedługo się przekonam ;)

Podczas mojego chorowania zaplanowałam już całą naszą dwutygodniową wycieczkę do Włoch na przełomie czerwca i lipca. Znalazłam wiele fajnych, wartych odwiedzenia miejsc. Poczytałam na forach co i jak a nawet zamówiłam przewodnik w Empiku ;). Z rozpędu zaklepałam sobie jeszcze dodatkowy tydzień urlopu we wrześniu. Marzy mi się odpoczynek, gdzieś w jakimś malutkim gospodarstwie w Toskanii. Lub znów moglibyśmy odwiedzić Słoweński Bled. Cuuuudowne miejsce - serdecznie polecam.


A na koniec jeszcze moja śpiąca Zoey ;)





poniedziałek, 18 marca 2013

Moje ombre

Hej Kochane :* Chwilkę mnie nie było ale szybko nadrabiam zaległości. Jak wiecie byłam na feriach i było naprawdę cuuudnie. Wypoczęłam, połaziłam a pogoda trafiła nam się rewelacyjna :)




Dziś chcę Wam pokazać moje pazurki, które zmalowałam wczoraj. Użyłam neonowego żółtego (Flormar, Party nr P06) i szarego (Bell, Air Flow nr 702) lakieru. Moje drugie w życiu ombre i wydaje mi się że wyszło mi całkiem nieźle ;)



Pochwalę się też przedwczorajszą kolacją. Miałam ochotę na sushi i udało mi się przygotować je własnoręcznie. Było naprawdę bardzo smaczne. Nawet teściowa załapała się na kawałek i stwierdziła że bardzo dobre. Bez żadnego ale! No cud normalnie ;)